„X rzeczy, których o mnie nie wiesz” to mój ulubiony post na blogach osób, które obserwuję – uwielbiam porównywać, co nas łączy oraz po prostu poznawać tę osobę. Dziwne więc jest, że do tej pory taki artykuł nie pojawił się na mojej stronie… Niedopatrzenie nadrabiam, a post dedykuję wszystkim osobom, które tak jak ja lubią czasem troszkę podglądać innych 😉
1. Uwielbiam salsę – zarówno tańczyć, jak i oglądać innych tancerzy. Pisanie tego zdania trwało pięć minut, ponieważ… szukając nagrania z moim występem, wsiąkłam w filmiki z innymi salseros. Moment, wspomniałam coś o moim występie? A, tak, możesz go zobaczyć tutaj. Kiedy mam gorszy nastrój, puszczam sobie to nagranie i od razu pojawia się uśmiech na wspomnienie tej energii i frajdy z występu. Dodam, że występowaliśmy przed widownią złożoną z kilkuset osób na jednym z większych festiwali salsy w Europie, więc jest z czego być dumnym.
2. Mam bardzo przytulne biuro na poddaszu. Jedyną jego wadą jest, że kiedy akurat nie mam spotkania z klientem, siedzę tu całkiem sama – na przykład teraz, pisząc newsletter albo uzupełniając swoją księgowość. Kiedy wychodzę z niego po kilku godzinach, czuję się trochę jak Mała Księżniczka.
3. Mam o pięć lat młodszego, ale 15 centymetrów wyższego brata i dwa koty. Brat wyczynia niestworzone rzeczy na rolkach (zainteresowanym polecam organizowanego przez niego berka na rolkach), natomiast koty, jak to koty, uprzyjemniają czas swoim mruczeniem, w regularnych odstępach czasowych upominając się o jedzenie i/lub drapanie.
4. Mam 180 centymetrów wzrostu. Rzadko chodzę w obcasach, ale nie dlatego, że by mnie to krępowało, tylko zazwyczaj jest mało wygodne – przez większość czasu poruszam się pieszo (zaleta mieszkania w centrum miasta i dużego wpływu na wybór miejsca pracy). Uprzedzając często pojawiające się pytanie – tak, grałam w kosza, ale w związku z tym, że zawsze byłam wyższa od większości dziewczyn, słabo skaczę. Ok, raz postarałam się skoczyć naprawdę wysoko, chcąc zaimponować koledze z innej drużyny i skończyło się to rozwaloną łękotką 😉
5. Nie cierpię, kiedy podchodzi do mnie nieznajomy mężczyzna i pierwsze zdanie, które słyszę, to „Wow, ale jesteś wysoka”. Co ciekawe, zazwyczaj mówią to faceci mojego wzrostu lub wyżsi…
6. Uwielbiam żeglować. Złapałam bakcyla dwa lata temu i od tamtej pory nie mogę się go pozbyć. Zresztą – nawet nie próbuję. W dodatku w tym roku, wraz ze znajomą sterniczką, organizuję żeglarski obóz rozwojowy dla kobiet. Jeśli ten temat jest dla Ciebie interesujący, śledź mój newsletter, na pewno podzielę się tam informacją o zapisach.
7. Bardzo, bardzo lubię spać. Niewyspana jestem zła, to też moje lekarstwo na wszelkie smutki i zmartwienia. Jedni mają lody czekoladowe, ja mam kołderkę…
8. Jestem zodiakalnym Skorpionem, ale większość osób jest zaskoczona, kiedy się o tym dowiaduje – jakoś nie pasuję do jego stereotypowego, negatywnego obrazka. Na szczęście 🙂
9. Oprócz angielskiego znam jeszcze biegle niemiecki i rosyjski. Uczyłam się też kiedyś węgierskiego – teraz potrafię w nim powiedzieć tylko tyle, że kogoś kocham oraz że mam kaca.
10. Chciałabym przeprowadzić się w bardziej zielone miejsce. Najlepiej w takie, z którego jednocześnie miałabym widok na góry i na morze 😉 Mieszkanie w centrum ma też swoje wady…
11. (punkt gratisowy :)) Urodziłam się w Warszawie (tak, wiem, to dziwne, mieszkać w Warszawie i stamtąd pochodzić) i 25 lat swojego życia spędziłam w tym samym mieszkaniu. Jak pomyślę, że to ćwierć wieku, to mi się dziwnie robi… 😉
Obiecane dziesięć punktów zaliczone. Jeśli jest coś jeszcze, czego chcesz się o mnie dowiedzieć, daj znać – na przykład w komentarzu 🙂
Świetny występ Olu!!! Salsa jest wciągająca 🙂
Dziękuję 🙂 Potwierdzam, oderwać się od niej nie mogę 🙂 Czy Ty też tańczysz?
Lubię Cię czytać 🙂
P.s Podobno nie ma głupich pytań 😉 Serio masz 25 lat?! Jeśli tak to gratuluję, tyle osiągnęłaś! Jeśli jesteś nieco starsza: też bardzo dużo osiągnęłaś 🙂
P.s2 Uwielbiam salsę! Choć uczestniczyłam tylko w kursie salsa solo wiele lat temu… Nie mogę się oprzeć, zaraz obejrzę Twój występ 🙂
O, jak miło to słyszeć 🙂
Co do mojego wieku, to zrobię małą zagadkę. Chodziłam 4 lata do liceum, potem 5-letnie studia, spędziła 3 lata w korporacji, od 4 prowadzę szkołę – to ile z tego wychodzi? 🙂
Przybij pionę za punkt 11 – też z Warszawy i też 25 lat w tym samym rodzinnym mieszkaniu – z rodzicami 😉
A odnośnie punktu 4 – wyobraź sobie, co musi czuć moja przyjaciółka – która ma 196 cm!!!!!
No to high five! 🙂
Trudno mi to sobie wyobrazić… mi się jeszcze zdarzają ludzie, przy których czuję się mała 😉